Autor Wiadomość
magdas1977
PostWysłany: Pon 8:22, 24 Lis 2014    Temat postu:

rodzice...być może ale szkoła a w szczególności dzieciaki się prześcigają co kto lepszego dostanie. Wyobraźcie sobie, że mojej znajomej córa (uważam, że rozpieszczona i to strasznie) powiedziała ostatnio tekst do swojej mamy aby ta znalazła dodatkową pracę bo ona ma niedługo przyjęcie. No i kumpela znalazła coś przez neta i teraz dorabia. Robi coś jak korekta tekstu przez internet. Normalnie załamka...
rozmo
PostWysłany: Nie 22:06, 23 Lis 2014    Temat postu:

Nie wszystkie dzieciaki. U mnie na wsi bardzo dużo dzieci spędza czas na świeżym powietrzu, na placu zabaw, na boisku. Ale świat idzie do przodu i nie wszystkiego da się uniknąć.
Gość
PostWysłany: Nie 16:14, 16 Lis 2014    Temat postu:

dziś nie uniknie się internetu i to prawda...dzieciaki nie znają zabaw na podwórku ta jak to my się bawiliśmy Sad
magdasi77
PostWysłany: Wto 3:26, 21 Paź 2014    Temat postu:

mam wielką misje do spełnienia...ciocia poprosiła mnie bym jej kupiła i wysłała jakieś płyty z muzyką dla niej! Musze pochodzić po sklepach i coś wybrać, potem zapakuje i poleci paczka do wielkiej brytanii. Jak dla jej wieku (po 40-stce) to pewnie jakiś polskie z lat 70-tych Smile
jocek
PostWysłany: Wto 1:22, 16 Mar 2010    Temat postu:

robomanus napisał:
A ja wam powiem moją złotą myśl:

Impreza jest jak grill, najpierw się rozpala, potem huczy żarem, aż w końcu dogorywa Very Happy

Można to przełożyć w sumie na wszystko i powiedzieć, że życie też jest jak grill. Pozdrawiam Smile



Panie, toż to takie mondre ze morzesz wykladac na uniwerku!
Polecam wydziały lub instytuty filozofii. chłonne one są. są one
robomanus
PostWysłany: Nie 13:54, 14 Mar 2010    Temat postu:

A ja wam powiem moją złotą myśl:

Impreza jest jak grill, najpierw się rozpala, potem huczy żarem, aż w końcu dogorywa Very Happy

Można to przełożyć w sumie na wszystko i powiedzieć, że życie też jest jak grill. Pozdrawiam Smile
kazziz
PostWysłany: Pon 21:32, 09 Cze 2008    Temat postu:

zrobiła to pod wpływem tego, że Jej pokazałem ów artykuł i powiedziałem, że mam 8/10 objawów. xD
a podłoże (jako przestrzeń pod łóżkiem) to mój dzisiejszy wytwór słowotwórczy (tak jak budynki jako takie małe budynie - mojej kumpeli) xD
Kosta, prawa autorskie!
Kosta
PostWysłany: Pon 15:44, 09 Cze 2008    Temat postu:

chcąc wyjść na dach domu kazziza stwierdziłam, że mam jednak lęk wysokości.
i jeszcze dzisiaj leżąc w podłożu [podłoże - przestrzeń pod łóżkiem] przeanalizowałam pewien artykuł i stwierdziłam, że w całym moim życiu miałam dużo rzeczy, po których się stwierdza, że ktoś ma schizofrenie.

x]
jocek
PostWysłany: Sob 23:36, 07 Cze 2008    Temat postu:

j napisał:
kazziz napisał:
staram się chodzić po całych płytkach chodnikowych, nie po złączeniach ani po pękniętych.

hehe, wiadoma sprawa.

Dołączam się. Bo o to w tym wszystkim chodzi. Trzeba wiedzieć jak chodzić.
Ciemności się też boję. i pajkąków. no i wysokości. no i drechów na pradze. czasem pleśni.
carnival kid
PostWysłany: Pią 22:54, 06 Cze 2008    Temat postu:

kazziz napisał:
i jeszcze jedno.
potrafilibyście stanąć (a potem chodzić) na podwiniętych palcach stóp?
nie na palcach jak w balecie, ale na górnej ich stronie? Very Happy



oooaaaa wiem wiem o co Ci chodzi! moja młodsza siostrzyczka tak umie. myślałam, że to nasz wybryk rodzinny ;>

no to z takich cudów, huh. umiecie tak zginać palce (te zwykłe, u rąk w sensie) w tej najwyższej części? same końcówki palców tak jakby. to wygląda jak jakiś straszny dracula. śmiesznie
Ruda
PostWysłany: Pią 22:18, 06 Cze 2008    Temat postu:

potrafilibyśmy:-D
znaczy ja bym potrafila:-)
a co do tych płyt chodnikowych, to ja nadal tak mam:-)
kazziz
PostWysłany: Pią 20:47, 06 Cze 2008    Temat postu:

no patrz, nie miałem okazji wiedzieć. ^^
i jeszcze jedno
jak mogę, to łączę kciuk i palec środkowy w taką jakby indyjską pozycję i wspinam się na palce i udaję, że jestem robotem xD tzn chodzę jak Protoss... ^^
(szacun dla tych, co wiedzą, ocb - poza Kst, która i tak ma szacun)
ale ostatnio rzadko.
tak w 1-2 klasie gim, jak chodziłem do szkoły po 40 minut codziennie, to tak łaziłem czasem.
fajnie wzmacnia mięśnie nóg...

i jeszcze jedno.
potrafilibyście stanąć (a potem chodzić) na podwiniętych palcach stóp?
nie na palcach jak w balecie, ale na górnej ich stronie? Very Happy
carnival kid
PostWysłany: Pią 19:12, 06 Cze 2008    Temat postu:

jak monk Wink
j
PostWysłany: Śro 23:09, 04 Cze 2008    Temat postu:

kazziz napisał:
staram się chodzić po całych płytkach chodnikowych, nie po złączeniach ani po pękniętych.

hehe, wiadoma sprawa.
zylka
PostWysłany: Śro 20:32, 04 Cze 2008    Temat postu:

zawialo groza ale w pore zrozumialem zart
uff ,D
kazziz
PostWysłany: Śro 20:24, 04 Cze 2008    Temat postu:

zepsułeś klimat mojej wypowiedzi.
GOTUJ SIĘ KURWO GOTUJ
wypijeipójdziewmrok! Very Happy

a to kto śpiewał?
ej, zróbmy wątek pt. "jaka to melodia" ;PPP
zylka
PostWysłany: Śro 20:20, 04 Cze 2008    Temat postu:

"wszelkie wartosci bez wyraznej ostrosci"

kto to spiewal? .D


aa pudelsi, ci nowi
szit
kazziz
PostWysłany: Śro 18:00, 04 Cze 2008    Temat postu:

a po przeczytaniu całego wątku: raz, że do dziś staram się chodzić po całych płytkach chodnikowych, nie po złączeniach ani po pękniętych.
dwa, że do dziś wierzę w to, że któregoś dnia okaże się, że któryś rodzaj czarów z bajek jest prawdziwy i istnieje, tylko trzeba umieć.
trzy, do dziś po zgaszeniu np. w piwnicy światła jak najszybciej uciekam, bo się boję, że bez światła jakieś upiory czy cośtam mnie zje. i tak w każdym ciemnym pomieszczeniu, którego nie znam na wylot, w którym rzadko jestem.
cztery, jak byłem mały (<9 lat) to wierzyłem, że mam krokodyla pod łóżkiem i dlatego mama mi gasiła światło, bo jak w powyższym bałem się, że boi się tylko światła i jak je gaszę to się budzi i mi odgryzie nóżki i zje xD
iiiiii w sumie dużo tego było.
a to ja uświadomiłem Kst, że kubki szumią.

co do komunii, to jest to dziwne przeżycie. moim zdaniem prezenty to absoultna głupota, ale powiedzcie to rodzicom dzieci. wszystkich dzieci, bo nie może tak być, żeby jedno dostało a drugie nie, prawda?
co za beznadziejny wyścig szczurów.

a przemiany ustrojowe... to zależy.
bo do dziś są tacy, co wierzą w wolność i niezależność, są dumni ze swego pochodzenia i będą walczyć za ojczyznę do ostatniej kropli krwffffi.
i są tacy, co mają w dupie, czy jesteśmy polska, czy ue, czy azerbejdżan, byle to za dużych ograniczeń nie nakładało.
taki pseudopodział obowiązuje niezależnie, czy się urodzili w 1990, czy w 1995, czy w 1987.
i w sumie, to jestem pomiędzy tymi grupami. a to jest bardzo duża generalizacja, wiem, że przesadzam
ale ja to tak widzę.

no, wypowiedziałem się.

ps. jeszcze jedno
znam (na szczęście bardzo słabo, ale fakty są potwierdzone) dziewczynę, dla której - w czasie, kiedy jest z jednym chłopakiem - pojechać do innego, spać u niego i dać mu robić sobie półnagie (górne pół) zdjęcia to nic strasznego.
i jesczze potem się wypierać w żywe oczy, a potem przyznać się i udawać, że nic się nie stało, gdy kłamała.
to mnie przeraża, serio.
gdzie tu wartości?
zylka
PostWysłany: Nie 21:25, 01 Cze 2008    Temat postu:

nas tez to czeka

tak mowia..
podobno
?
roqwe
PostWysłany: Nie 21:19, 01 Cze 2008    Temat postu:

żenią...
brrrrr.
ciary mam na plecach. ; /

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group