MUCHY

nadzieja · Wysłany: Pon 22:03, 31 Mar 2008 Temat postu:

ale fajnie masz. pozazdrościć muszek koncertowych. Wink

chooociaż. po ostatnim koncercie mam dosyć widoku gorących muchowych trzynastek na najbliższy cały rok. Razz

ale kiedyś chętnie wpadnę na krakowskie muszki poznać krakowskich muchosłuchów Wink

tylko musiałabym znaleść jakiś domek na pokoncertowe spanie bo kraków to szmat drogi ode mnie. Razz

a mnie już łapie starościowy brak sił na takie wyprawy na koniec polski bez spania Razz

zylka

ktoo zna szczegoly afteru po koncercicuhu?
boo ma byc, ale czy w zaczku czy gdzies indziej czy cos... anybody?

Kosta

ah, szmat drogi, dla mnie 433 km^^
ale dla much - warto.

co do afterparty - podczepimy sie, zobaczymy. Wink

carnival kid

hoho, afterparty. trzeba by się zorientować w porę, żeby nam afterparty nie znikło! mi ostatnio ucieka tak czas.

właśnie właśnie. musicie mi pomóc. błagam! Smile

teraz zaleci czymś w stylu 'małe dziecko się bawi w konspiracje' (...) ale trudno. bo ja MUSZĘ być w piątek w innym miejscu a CHCĘ bardzo bardzo iść na koncert, tak długo czekałam na kraków! więc muszę wykonać pewien telefon i coś... pozmieniać trochę fakty, że tak powiem Cool

co mogę powiedzieć? w sensie jak się wykręcić.

zylka

- umarla ci babcia
- imieniny babci
- przyjechala rodzina
- odjechala rodzina
- nie chce mi sie
- zlamalam sobie kregoslup

?? .D

madzikkk

-mam depresję
-ciężkie dni
-autobus mi nie przyjechał
-paznokieć się rozdwoił
-muszę się uczyć(?!) xD
-whatever
xD

plath

masz okres i tragicznie się czujesz...uniwersalne i ponadczasowe..... Very Happy

zylka

masz mature

,// .D

carnival kid

myślałam właśnie o pogrzebie, ale chyba jednak wybiorę opcję urodzin. tak lepiej. tylko chciałam tak zaszaleć, że pradziadek obchodzi jakieś 90 urodziny...albo może od razu 100. zobaczę.
chociaż... mogę powiedzieć, że mi pociąg odjechał, bo to trochę daleko mam i że potem już za późno by było.
a matura to nie w tym roku, więc wolę nie ściemniać o tym. jeszcze coś źle to powróży na przyszłość ;p
ale dzięks za pomysły ;> ja na początku jak czytałam post madzikkk to zrozumiałam opcję "autobus mnie przejechał" hahaha i tak...ciekawe co by się stało jakbym tak powiedziała.

jutro chyba dopiero będę to załatwiać. ale tak czy siak, niezależnie od tego co tam powymyślam, na koncercie będę!! Wink

konieszno! że tak po rusku zakończę.

Kosta

fajnie by było Was tam spotkać. tak.
będę sypać na ludzi konfetti, a na mieście doznań poślę do michała samolocik z papieru, o.

zylka

a ja bede eee
ja bede fajny i gladki ,oO

to sie rozpoznamy

dozo! ,DD ,)

big city girl

ech, chciałabym pojechać kiedyś na Muchy do innego miasta, ale póki co, to chyba nie jest realne.. Rolling Eyes

szkoda, że w Łodzi nikt nie rzuca cukierkami ani konfetti Rolling Eyes

madzikkk

Zazdroszczę Wam tego koncertu... chciałoby się jechać. No, ale cóż... zawaliłam przez zeszłotygodniowy koncert co poniektóre zajęcia, to teraz na uczelni trzeba siedzieć. Ktoś musi się uczyć, żeby ktoś mógł się bawić xD
Big city girl- przed następnym łódzkim koncertem wykupimy zapas cukierków w żabce i nadrobi się zaległości xD xD Laughing

Osiem

a ja Wam nie zazdroszczę Razz

zylka

pakooowac sie i przyjezdzac
wejsciowki - 15 zlociszy ,)

Kosta

wiadomo może, które grają muchy? mam pociąg o 5:40, uh.
i mam nadzieję, że bilet dla mnie się znajdzie.

Gość

muchy graja jako 3ci zespol
po samolyku i iowa super soccer
wiec okolo 21

siee widzim ,)

zylka

muchy graja jako 3ci zespol
po samolyku i iowa super soccer
wiec okolo 21

siee widzim ,)

ps. sorensen, sie nie zalogowalem

carnival kid

Ale cyrk. jednak się nie widzimy ;(( tyle było tego wymyślania, że dziadek, że ważne. i tak bardzo chciałam. i tyle właśnie mi zostaje, że do katowic jednak jadę, dopiero w niedzielę czas mam, czas mam.

a już chciałam przyłączyć się do rzucania samolocików z papierów. ej no smutno mi przez to.

udanej zabawy i przede wsystkim- czekam na relacje!!

Wink

Kosta

o. jestem pierwsza. ^^

to tak:
było najs. po podczepieniu się do forumowego pana Z z odblaskowo białą koszulką, zamiast szaleć w pogo, mogłam bardziej się wsłuchać w to, jak grają. bardziej mi się podobało w poznaniu, bo jakoś bardziej odpowiadał mi klimat eskulapu.
samo zagranie koncertu - bardzo ładnie, chociaż panowie, jak było widać - byli zmęczeni w 3. cudownie było usłyszeć nie mów w wersji z tą elektroniczną przygrywką jeszcze raz.
a samoloty z papieru poleciały, choć pan wokalista chyba nie zauważył. ;p
pogadali, poszumieli, pograli i poszli.

tomkowi życzę udanej pierwszej nocy w krakowie. ;F